wtorek, 13 września 2016

RECENZJA: Balsam i Żel z firmy Zielone Laboratorium

Hej Kochani :)

Jakiś czas temu w mojej łazience zagościł pewien wegański duet : Balsam i żel z firmy Zielone Laboratorium.

RECENZJA: Balsam i Żel z firmy ZIelone Laboratorium [AkinAA1]

ZAPRASZAM na filmik



Zielone Laboratorium to POLSKA firma założona przez dwie siostry Sylwie i Aleksandrę Dziegieć.
Obie panie są wegankami. Ich styl życia, przekonanie jak i kosmetyki które tworzą też są (że tak nazwę) wegańskie.
Pani Sylwia jest biochemikiem specjalistą kosmetologiem, a Pani Aleksandra biotechnologiem i specjalistą ds. oceny jakości. Obie Panie mają więc wykształcenie idealne do tworzenia kosmetyków oraz wieloletnie doświadczenie w branży kosmetycznej. Wiedzą co z czym połączyć aby wyszło coś wyśmienitego.

"Zielone Laboratorium zrodziło się z troski o współmieszkańców naszej planety, połączonej z profesjonalną wiedzą na temat tworzenia kosmetyków wysokiej jakości. Wierzymy, że otaczającą nas rzeczywistość kształtują codzienne wybory. Nasza misja opiera się na poczuciu odpowiedzialności za świat i szacunku do wszystkich istot żywych."


Te słowa całkowicie mnie do nich przekonały i to, że część wpływów ze sprzedaży kosmetyków wspiera fundacje na rzecz zwierząt (Stowarzyszenie Otwarte Klatki, Zaginął Dom - Fundacja „Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt - Viva!”, Fundacja Tara - schronisko dla koni, Schronisko w Korabiewicach).

Kosmetyki Zielonego Laboratorium są całkowicie wegańskie. Nie zawierają zanieczyszczeń ani składników pochodzenia zwierzęcego. Żadne zwierzę nie ucierpiało przy produkcji i testowaniu kosmetyków.
Wszystkie receptury Panie testują na sobie samych.

Kosmetyki z Zielonego Laboratorium to kosmetyki ekologiczne, zawierają wyłącznie naturalne, bezpieczne komponenty.
 
W składach kosmetyków możemy znaleźć soki owocowe i warzywne, a nośnikami substancji aktywnych są przebadane i proste bazy kosmetyczne.
Nie ma w nich PEG-ów, silikonów, parabenów. Są całkowicie wegańskie.


Do przetestowania wybrałam dwa kosmetyki: Balsam do ciała poprawiający koloryt skóry z pomidorem i marchewką oraz Żel do mycia twarzy i ciała hipoalergiczny.

Zaczniemy od mojej miłości. TAK Miłości bo zakochałam się w tym balsamie.



Balsam umieszczony jest z zgrabnej przezroczystej buteleczce z pompką. Pompka "wydobywa na świat" odpowiednią ilość produktu, nie za dużo i nie za mało. 
Balsam ma kolor lekko pomarańczowy i zapach odnóżek od pomidora. Nic dziwnego bo w skład balsamu wchodzi pomidor. Na początku martwiłam się tym zapachem ale nie potrzebnie. Jest to odświeżający lekki zapach który na skórze nie zostaje długo. 
Balsam bardzo szybko się wchłania. To produkt dorównujący we wchłanianiu się balsamowi z vaseline w sprayu. Z tego powodu ale i nie tylko z tego stał się moim  ulubieńcem. Gdy chce nawilżenia i nie mam zbyt dużo czasu na to aby produkt się mógł wchłonąć, używam tego balsamu. Na prawdę w mgnieniu oka się wchłania i nie zostawia lepkiej skóry. Idealny na upały.

Super nawilża no i oczywiście nadaje wspaniały kolor. Już po 2-3 użyciach zauważyłam, że moja skóra przybrała ładną naturalną opaleniznę. Ah te pomidory :) Nie musimy się martwić, że staniemy się pomarańczowi. Produkt nie robi też żadnych zacieków, bo to nie samoopalacz. No może troszkę taki naturalny samoopalacz bym powiedziała :)
Produkt jest bardzo wydajny. Używam go prawie codziennie a nawet i 2 razy dziennie odkąd go dostałam a dopiero przekroczyłam połowę butelki. 

Skład produktu jest wyśmienity:
Erytruloza, Masło shea, Olej marchwiowy, Pomidor, Masło kakaowe, Tocoferol, Olejek grapefruitowy,     Olejek cynamonowy, Olejek geraniowy 
Więcej o produkcie możecie przeczytać na stronie Zielonego Laboratorium TUTAJ
Kupując ten produkt wspierasz Fundację VIVA – Kampanię ZAGINĄŁ DOM
POLECAM !!!


 Z tym gagadkiem zaistniała by wielka miłość gdyby ... no właśnie gdyby nie to, że jestem uczulona na proteiny owsa :( ale o tym zaraz.

Żel znajduje się w przezroczystej butelce otwieranej z kapsla. Produkt ma kolor blado-żółto przezroczysty z dużą ilością bąbelków. 
Bardzo fajnie się pieni na twarzy, troszkę słabiej na ciele. Skóra po nim jest bardzo miękka i oczyszczona. Nie czułam efektu nieprzyjemnego napięcia.
Wszystko było by fajnie gdyby nie ten owies. Kiedyś miałam nieprzyjemności z produktem który miał w sobie  proteiny owsa ale o tym zapomniałam. MÓJ BŁĄD!!! mimo że produkt jest hipoalergiczny moja skóra i oczy źle zareagowały na ten produkt. Oczy strasznie piekły, były załzawione, spuchnięte i zaczerwienione a na skórze pojawiła się lekka wysypka (jakby pokrzywka). Po odstawieniu produktu stan ten minął i wszystko się uspokoiło. Bardzo żałuje, że nie mogłam go używać, bo produkt sam w sobie był bardzo przyjemny i dobry.

Kupując ten produkt wspierasz FUNDACJĘ TARA - SCHRONISKO DLA KONI
 
Skład :

Aqua - medium w którym wszystkie składniki są rozpuszczone
Cocamidopropyl Betaine - delikatny, roślinny środek myjący
Sodium Cocoamphoacetate - delikatny, roślinny środek myjący
Glycerin - humektant, związek zatrzymujący wodę w skórze
Hydrolyzed Oats - proteiny owsa, działają nawilżająco i zmiękczająco
Phytic Acid, Sodium Hydroxide, Sodium Citrate - składniki wchodzące w skład czynnika chelatującego, który wspomaga działanie konserwantu
Sodium Chloride - składnik stabilizujący
Xanthan Gum - zagęstnik pochodzenia naturalnego
Citric Acid - regulator pH
Potassium Sorbate, Sodium Benzoate - konserwanty

Więcej o produkcie możecie przeczytać na stronie Zielonego Laboratorium TUTAJ


Bardzo się cieszę, że miałam okazję przetestować tak fajne kosmetyki wegańskie! Jestem dumna z POLSKICH firm które produkują porządne kosmetyki naturalne. BRAWO !

Jeszcze nie raz wrócę do marki Zielone Laboratorium bo urzekli mnie nie tylko swoimi kosmetykami, składami, opakowaniami ale i samą ideą i pomocą dla zwierząt.

Mieliście styczność z Zielonym Laboratorium???

Buziaki :***
AkinAA1

4 komentarze:

  1. Bardzo dobra z firma z ciekawymi kosmetykami ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo fajną ideologię mają , pomagają zwierzakom i mają extra kosmetyki:)

      Usuń
  2. Oo balsamik super! Lubię lubię luubię!

    OdpowiedzUsuń